poniedziałek, 23 lipca 2012

Ucieczka (do przodu!) w ekonomię społeczną

fot. Richard Giles (Creative Commons Licence)
Rok 2012 to Międzynarodowy Rok Spółdzielczości, więc o spółdzielniach siłą rzeczy trzeba teraz mówić głośno. Niecały tydzień temu dobiegły końca Spółdzielcze Spotkania z Ekonomią Społeczną na Podkarpaciu, podczas których liderzy i liderki lokalni zastanawiali się m.in. nad przyszłością spółdzielczości socjalnej w ich województwie. Nic w tym dziwnego, skoro od początku tego roku powstało tam już ponad 20 nowych spółdzielni! 

Trzymając kciuki za powodzenie wszystkich z nich, przenosimy się na Lubelszczyznę, gdzie również mamy wysyp spółdzielni socjalnych. 

Exodus - nowa spółdzielnia socjalna w Kraśniku


Jak mówi Danuta Szydłowska, prezeska Kraśnickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych, jeszcze do niedawna Kraśnik stanowił białą plamę na mapie ekonomii społecznej regionu. 

„Stąd pomysł na projekt «Razem możemy więcej! Zakładamy spółdzielnię socjalną». Udało nam się pozyskać środki z POKL i tak oto powstała pierwsza spółdzielnia socjalna w Kraśniku - «Exodus». Odbyło się już walne zebranie i zarząd się ukonstytuował, natomiast formalnie dokumenty są na etapie rejestracji w KRS” – dodaje.

Szansę na udział w projekcie mogło dostać tylko 10 osób. 

„Chętnych było bardzo dużo, ale mogliśmy przyjąć tylko 6 matek wychowujących dzieci, 2 osoby z niepełnosprawnością, jedną osobę 50 + oraz jedną przed 24 rokiem życia. Takie były wymogi formalne” - tłumaczy Szydłowska. „Pięć osób założyło spółdzielnię, kolejne pięć dołączy do niej w późniejszym stadium realizacji projektu.”

Na początek przed grupą wybrańców i wybrańczyń czekały dwa bloki szkoleniowe. Pierwszy, dopiero co zakończony, dotyczył m.in. umiejętności interpersonalnych, autoprezentacji, czy kreowania wizerunku. Uczestnicy i uczestniczki wzięli również udział w doradztwie zawodowym – wszystko to, aby ułatwić im pracę nad wizją i strategią działania spółdzielni. Kolejny dział szkoleniowy, który rozpocznie się zaraz po wakacjach, dotyczyć będzie już szkoleń stricte zawodowych, pod kątem wypracowanej idei działalności spółdzielni.

Po pierwsze: motywacja i pomysł na działalność


No właśnie. Plany co do działalności powoli się krystalizują. Ponieważ znaczną część osób, które przystąpiły do projektu, stanowią mamy chcące wrócić na otwarty rynek pracy po urodzeniu dzieci, dlatego też wręcz "naturalnym" pomysłem na działalność biznesową stało się prowadzenie żłobka albo przedszkola. Panie chcą go zorganizować w Kraśniku Fabrycznym. Iwona Czerniak, prezeska zarządu, podkreśla, że wybór ten nie wynika jedynie z ich własnych doświadczeń, ale jest też odpowiedzią na potrzeby lokalne. Wtóruje jej Beata Gajewska, trenerka z zakresu zakładania i prowadzenia spółdzielni socjalnej: 
„Chodzi o to, żeby rzeczywiście weszły w rynek we właściwy sposób”. 
W tej części miasta brakuje takich miejsc, gdzie można zostawić dzieci pod odpowiednią opieką. Kolejną gałęzią działalności spółdzielni ma być gastronomia. Pomysł wymaga jednak jeszcze dookreślenia i dopracowania szczegółów. Na warsztatach padła propozycja prowadzenia karczmy z kuchnią regionalną. Inną opcją jest skupienie się na organizacji cateringu i zaopatrywaniu firm, czy też przyjęć okolicznościowych. Prezeska Czerniak zaznacza jednak, że działalność „Exodusu” nie ograniczy się tylko to tych dwóch przedsięwzięć. Każdy z członków i członkiń ma własne zainteresowania i predyspozycje, także całość spółdzielni chce wykorzystać szeroki potencjał osób ją tworzących. 
"Myślimy o uruchomieniu usług związanych ze sprzątaniem na zewnątrz, zarówno dla firm  jak i osób prywatnych” – konkluduje Czerniak.

Po drugie: zaangażowanie władz lokalnych


Członkinie i członkowie „Exodusu” mocno akcentują wsparcie jakie oferuje im samorząd. 

Niemalże od samego początku kibicuje nam burmistrz Kraśnika, pan Mirosław Włodarczyk. Często się z nami kontaktuje, a w tej chwili urząd miasta intensywnie szuka dla spółdzielni odpowiedniego lokalu. Uwarunkuje to również jaki ostateczny kształt przyjmie działalność «Exodusu» – zaznacza Szydłowska.
Należy pamiętać, że spółdzielnia socjalna ma swoją specyfikę, m.in. jest własnością każdego ze swoich członków i członkiń oraz musi być zarządzana demokratycznie. Jest to niezwykle trudne zadanie do osiągnięcia, zwłaszcza gdy powoływana jest przez osoby, które dopiero co się poznają, a każda ma indywidualne podejście, predyspozycje i mocne strony. 

Umiejętność pracy zespołowej jest kluczową cechą grupy osób, która ma razem współpracować przy jakimś przedsięwzięciu, tym bardziej, jeżeli poprzednio nie miały takiego doświadczenia” – zauważa Gajewska. Jak sama podkreśla, niezwykle istotnym elementem pierwszego bloku warsztatów dotyczących kompetencji interpersonalnych była integracja uczestników i uczestniczek projektu.

Po trzecie: wsparcie OWSS


Co ważne, wsparcie nie kończy się na wypchnięciu młodej, przeszkolonej spółdzielni z gniazda projektu. Oprócz szeregu szkoleń, zarówno z kreowania wizerunku i umiejętności interpersonalnych, jak i te późniejsze zawodowe, oraz jednorazowej dotacji w wysokości 20 tysięcy złotych na każdego członka i członkinię spółdzielni, w kolejnych 12 miesiącach cała grupa otrzyma po kolejne 20 tyięcy złotych wsparcia pomostowego, a w ciągu następnego pół roku połowa tej grupy. Strategia rozwoju została stworzona w perspektywie 5 lat i już powstają pomysły na kolejne działania spółdzielni. 

Regionalne Centrum Ekonomii Społecznej w Lublinie trzyma kciuki za wszystkich członków i członkinie „Exodusu” – oby wszystkie plany okazały się sukcesem i przynosiły im upragnione i zasłużone korzyści.


tekst: Wojciech Kutnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz